Jakoś takoś w ramach poniedziałku postanowiłam zamieścić jedną z tak zwanych "staroci"
Podobno zrobienie Lilii na warsztatach witrażowych pomaga w przełamaniu kryzysu .. hiih..i mnie takowy kryzyso-dół witrażowo twórczy dopadł.. było to jeszcze przed świętami i takim to oto sposobem powstała wtrażowa lilia dla mojej babci Heli.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czadowa lilijeczka
OdpowiedzUsuńweź ze sobą na spotkanie ;-)
piękna ta lilia, na pewno Babcia jest zadowolona.ja też uwielbiam witraż ale z braku odpowiednich narzędzi nie mogę go robić:(
OdpowiedzUsuńAle śliczna!!!!!!
OdpowiedzUsuń